Iguazu znaczy w języku guarani “Wielka Woda”. Majestatyczne wodospady na rzece Iguazu leżące na granicy Brazylii i Argentyny należały kiedyś do Paragwaju i jego rdzennych mieszkańców przybyłych z Amazonii.
Granica paragwajska leży dziś kilka kilometrów w dół rzeki Parana. W pobliżu Iguazu znajdowały się w przeszłości wodospady Guaira o największym na świecie przepływie (dziś rekord należy do Niagary), ale zostały zalane przez zbiornik elektrowni wodnej Itaipu.
Na okolicznych terenach pierwsi osadnicy z Europy zaczęli wycinać dżunglę i uprawiać rolę, dlatego terytorium nietkniętego lasu deszczowego ogranicza się dziś do parku narodowego po obu stronach granicy.
Wodospady Iguazu cieszą się wśród turystów przybywających z Foz do Iguaçu w Brazylii i Puerto Iguazu w Argentynie ogromną popularnością i zapewniają zupełnie odmienne odczucie w zależności od strony, z której się je odwiedza.
W Brazylii można podejść bardzo blisko najwyższego z nich, imponującego Garganta del Diablo, czyli Diabelskiej Gardzieli.
Zważywszy nazwę, nie trudno sobie wyobrazić, jakie wrażenie wywarły wodospady na biednych Indianach.
Tu najłatwiej zaobserwować rozmiar wodospadu i jego siłę, dając się zupełnie przemoczyć spadającej z wysokości 82 metrów wodzie.
Doświadczenia dopełnia wizyta po stronie argentyńskiej, która oferuje widoki 150 do 300 (w zależności od stanu wody) skrupulatnie ponazywanych wodospadów.
Ich tęczową panorama, zwłaszcza w popołudniowym świetle, wielu odwiedzających określa jako najpiękniejszą rzecz, jaką widzieli w życiu.
Można tu przejść metalową kładką nad górną rzeką Iguazu, by stanąć u szczytu Diabelskiej Gardzieli i obserwować wodną kipiel z góry oraz zrozpaczonych turystów próbujących robić zdjęcia bez zamoczenia aparatu.
Po drodze czujne oko może dostrzec kajmany, żółwie, gigantyczne sumy, wielokolorowe motyle, a nawet krokodyle i tukany.
Park zamieszkują też liczne oposy, które nieomylnie podążają za tymi turystami, którzy mają przy sobie coś do jedzenia.
Po argentyńskiej stronie znajduje się kilka szlaków turystycznych, gdzie amatorzy wodnych atrakcji mogą podziwiać wodospady z góry, jak i z dołu.
Nie można wprost oprzeć się pokusie, by zaznać orzeźwiającego “prysznica” z kropli, które wiatr unosi z wodospadu, kiedy znajdziesz się tuż pod nim.
Wielbiciele przygód mogą też, jeśli pozwoli stan rzeki, przeprawić się na Wyspę San Martin, albo przepłynąć łodzią motorową przez ścianę wody.
Emocje będą parować z ciebie wraz z wodą ze schnących ubrań.
W czasie pełni księżyca możliwa jest także niezapomniana nocna wyprawa do Diabelskiej Gardzieli.
Iguazu to niepowtarzalne miejsce, gdzie można nabrać skromności w obliczu potęgi natury i spędzić kojący dzień (lub dwa) na podziwianiu jej odwiecznego piękna w środku tropikalnego lasu.
Najlepiej skalę i siłę Iguazu zaobserwować na filmie. Szukajcie tęczy:
[youtube http://www.youtube.com/watch?v=IgTSO-FOng0&w=640&h=360]
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!