– Dziwne, panie, lato tego roku – słyszy się w lipcu w podmiejskim autobusie w Łodzi. To samo słyszy się nad Bałtykiem i nad Morzem Egejskim.

Limonakia Beach, Samos, fot. M. Lehrmann

Limonakia Beach, Samos, fot. M. Lehrmann

– Pogoda, panie, nieprzychylna. Cały sezon zapowiada się źle – słyszy się też na zielonej i urodzajnej greckiej Samos, nazywanej przez to szmaragdową wyspą.

Samos jest znana z silnych letnich wiatrów, które umożliwiają tu uprawianie sportów wodnych, ale w tym roku schodzące  z gór wiatry dochodzą do 6 stopni w skali Beauforta, wywołując konsternację u instruktorów windsurfingu, którym odbierają uczniów.

Grecki krajobraz, Avlakia, Samos, fot. A. Mielczarek

Grecki krajobraz, Avlakia, Samos, fot. A. Mielczarek

Ikonostas w kapliczce, Avlakia, fot. A. Mielczarek

Ikonostas w kapliczce, Avlakia, fot. A. Mielczarek

Spokojna zatoka Avlakia, Samos, fot. M. Lehrmann

Spokojna zatoka Avlakia, Samos, fot. M. Lehrmann

W północnej części wyspy wieje tak bardzo, że turyści z miasta Vathi nie mogą wysiedzieć na plaży, więc ci co bardziej mobilni wypożyczają skutery i okupują piaszczyste południe, a ci najbardziej zawzięci, zapewne z Europy Północnej, o której lato w tym roku zupełnie zapomniało, uparcie trwają na posterunku, co najwyżej podtrzymując kapelusze, które wiatr rozpaczliwie pragnie zerwać im z głów.

Nieustanne sprawdzanie prognozy pogody, a zwłaszcza siły wiatru, staje się naszym rytuałem i tematem do „przełamujących lody” rozmów z lokalnymi, tak zręcznie zastępującym tematy polityczne.

Spokój, Avlakia, Samos, fot. A. Mielczarek

Spokój, Avlakia, Samos, fot. A. Mielczarek

Kreatywność na wakacjach, fot. A. Mielczarek

Kreatywność na wakacjach, fot. A. Mielczarek

Górska ostoja chłodu, wioska Manolates, Samos, fot. A. Mielczarek

Górska ostoja chłodu, wioska Manolates, Samos, fot. A. Mielczarek

Kiedy Grecy wolą rozmawiać wyłącznie o pogodzie, tak jak dystyngowani Brytyjczycy albo żeglarskie narody skandynawskie, jest to tak nietypowe, iż znaczy, że w kraju dzieje się źle.

Nasz przyjazd przypada na okres tuż przed referendum w Grecji, jak się zdaje bardziej gorączkowo dyskutowanym przez turystów, którzy próbują wypytać Greków o to, jak będą głosować, niż samych zainteresowanych, którzy są tematem przede wszystkim zmęczeni i nieufni wobec swojej klasy politycznej dodają, że i tak nie mają na sprawę realnego wpływu.

Turyści, nieliczni zresztą jak na lipiec, obawiają się chaosu, braku dostępu do gotówki i nagłego wybuchu kryminalnych instynktów miejscowych. Nic takiego nie ma miejsca.

Dachy Kokkari u kresu dnia, Samos, fot. A. Mielczarek

Dachy Kokkari u kresu dnia, Samos, fot. A. Mielczarek

Skalista zatoczka kryje rajską plażę, Livadaki, fot. A. Mielczarek

Skalista zatoczka kryje rajską plażę, Livadaki, fot. A. Mielczarek

Chill out, Livadaki, fot. A. Mielczarek

Chill out, Livadaki, fot. A. Mielczarek

Dla Greków codziennością jest jednak to, że kraj ma jeden z najwyższych w Europie odsetek młodzieży wykluczonej,  bezrobotni inżynierowie wracają z Aten do gospodarstw swoich babć na wyspach, gdzie mogą przynajmniej uprawiać oliwki, a prawnicy pracują w restauracjach w Kopenhadze.

Oraz to, że na schodach i ławkach przed kapitanatem portu leżącej niezwykle blisko wybrzeża Turcji Samos śpią imigranci i uchodźcy.

Posseidonio, Samos, fot. A. Mielczarek

Posseidonio, Samos, fot. A. Mielczarek

Mała Limonakia Beach, Samos, fot. A. Mielczarek

Mała Limonakia Beach, Samos, fot. A. Mielczarek

Lipcowa pełnia nad Vathi, Samos, fot. M. Lehrmann

Lipcowa pełnia nad Vathi, Samos, fot. M. Lehrmann

Samos to jeden z ważniejszych ośrodków klasycznej sztuki greckiej. Według mitów, na brzegu strumienia Imurasos miała tu przyjść na świat bogini Hera, a potem ukradkiem spotykała się z Zeusem.

Tyran Polikrates (537-522 p.n.e.), który uczynił z Samos bogate i wpływowe w antycznym świecie państewko dominujące na Morzu Egejskim dzięki silnej flocie postanowił zbudować tu monumentalną świątynię, której resztki zachowały się do dzisiaj.

Na żądanie Polikratesa wydrążono też w szóstym wieku p.n.e. pod górą Kastro na Samos tunel uznany za jedno z najwybitniejszych dzieł inżynierskich starożytnej Grecji.

Zachód słońca nad Morzem Egejskim, Vathi, Samos, fot. A. Mielczarek

Zachód słońca nad Morzem Egejskim, Vathi, Samos, fot. A. Mielczarek

Pomnik Pitagorasa, port w Pithagorio, Samos, fot. M. Lehrmann

Pomnik Pitagorasa, port w Pithagorio, Samos, fot. M. Lehrmann

Zmyślny kubek Pitagorasa, Samos, fot. A. Mielczarek

Zmyślny kubek Pitagorasa, Samos, fot. A. Mielczarek

Długi na 1040 m, szeroki na 1,75 m tunel wykuty został w litej skale według projektu Eupalinosa z Megary, który jako pierwszy na świecie został nazwany architektem.

Prace rozpoczęto z dwóch stron, a mimo to odchylenie od linii prostej wyniosło zaledwie 6 m, zaś różnica poziomów niecały metr. Po skorygowaniu niedokładności poprowadzono tędy wodociąg do Pithagorio.

Miasteczku nazwę nadano dopiero w 1953 r. dla uczczenia najsłynniejszego mieszkańca wyspy, ponieważ w 580 r. p.n.e.  na Samos urodził się Pitagoras.

Mając 18 lat przyszły matematyk  został zwycięzcą igrzysk olimpijskich w walce na pięści. Przez dwa lata pobierał nauki u Talesa w Milecie, potem udał się nad Nil, by zgłębiać wiedzę egipskich kapłanów.

Bezwietrzna oaza, Mourtia, Samos, M. Lehrmann

Bezwietrzna oaza, Mourtia, Samos, M. Lehrmann

Kąpiel, Mourtia, Samos, fot. M. Lehrmann

Kąpiel, Mourtia, Samos, fot. M. Lehrmann

Woda i słońce, Mourtia, Samos, M. Lehrmann

Woda i słońce, Mourtia, Samos, M. Lehrmann

Tam został wzięty przez Persów do niewoli i przez 12 lat przyswajał sobie matematyczną wiedzę mędrców babilońskich.  Jednak powoływanie się na wiedzę Egiptu i Babilonii było w starożytności częstym zabiegiem mającym zwiększyć wiarygodność danego mistrza.

Kiedy po wielu latach Pitagoras powrócił na Samos, popadł w konflikt z panującym wówczas Polikratesem i musiał się ukrywać, nim na zawsze opuścił wyspę. Osiadł w południowej Italii, w Krotonie, gdzie rozwinął żywą działalność naukową, filozoficzną i polityczną.

Panorama stołecznego Vathi, Samos, fot. A. Mielczarek

Panorama stołecznego Vathi, Samos, fot. A. Mielczarek

Świątynia, Agia Paraskevi, Samos, fot. A. Mielczarek

Świątynia, Agia Paraskevi, Samos, fot. A. Mielczarek

Pitagoras jako pierwszy użył terminu filozofia, rozumiejąc ją jako „miłość mądrości” i pierwszy nazwał sam siebie filozofem mówiąc, że nazwisko Sophos czyli mędrca, przystoi tylko Bogu.

Pitagoras jest znany głównie jako twórca słynnego twierdzenia dotyczącego trójkątów prostokątnych, początków teorii liczb, koncepcji harmonijności kosmosu oraz wynalazca skali muzycznej a także specjalnego naczynia, które pomagało zachować umiar w piciu swoim studentom.

Szkoła windsurfingu, Kokkari, Samos, fot. A. Mielczarek

Szkoła windsurfingu, Kokkari, Samos, fot. A. Mielczarek

Mistrz sportów wodnych, Kokkari, Samos, fot. A. Mielczarek

Mistrz sportów wodnych, Kokkari, Samos, fot. A. Mielczarek

Adept winsurfingu, Kokkari, Samos, fot. M. Lehrmann

Adept winsurfingu, Kokkari, Samos, fot. M. Lehrmann

Dzięki swojej genialnej konstrukcji kubek, sprzedawany teraz na Samos jako pamiątka dla turystów, pozwalał na nalanie wina tylko do pewnego poziomu – po jego przekroczeniu zaś wytwarzało się ciśnienie hydrostatyczne, które sprawiało, że cała zawartość kubka wylewała się od spodu.

Jako że gleby na Samos są bardzo urodzajne a klimat sprzyjający, winorośl obficie owocowała, nawet dwa razy do roku i wina nigdy tu nie brakowało. Już w czasach rzymskich wina z Samos podbiły świat.

Tutejszy muscat jest wciąż doskonały. A z wiatrem, panie, to nigdy nie wiadomo.

Udało się, szkoła windsurfingu, Kokkari, Samos, M. Lehrmann

Udało się, szkoła windsurfingu, Kokkari, Samos, M. Lehrmann

0 komentarzy:

Dodaj komentarz

Chcesz się przyłączyć do dyskusji?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *