Podróż tym się różni od wakacji, że jest także drogą duchową, która ma określone fazy i niedopełnienie cyklu może być ogromnie frustrujące. Nie ma nic gorszego dla spragnionego oczekiwanego efektu wędrowca, jak za krótka podróż. Nie ma nic gorszego w zbyt krótkiej podróży, niż zbyt duży wachlarz możliwości. Na Filipinach wybór jest gigantyczny.
Podróżowanie po Filipinach niesie za sobą wiele wyzwań. Odległości są ogromne i między wyspami najlepiej poruszać się drogą lotniczą. W dzisiejszych czasach kupować bilety na samolot można przez smartphona, ale nie jest to wciąż najtańszy środek transportu, o ekologii nie wspominając.
Na przeszkodzie swobodnemu przemieszczaniu się możne też stanąć kapryśna filipińska pogoda. To wszystko wymaga dobrej organizacji i niejakiego doświadczenia, a także szybkiego podejmowania często nieodwracalnych decyzji.
Trudy podróży w ciężko dostępne miejsca zostaną ci wynagrodzone możliwością obcowania z nieskażoną stopą urlopowicza przyrodą oraz niezepsutymi jego pieniędzmi tubylcami. Filipiny są krajem jeszcze stosunkowo mało uczęszczanym w porównaniu z innymi w rejonie Azji Południowo-Wschodniej, niby wysp jest ponad siedem tysięcy, ale popularne miejsca są, no właśnie, popularne.
Destynacje, które nie stanowią zatem wyzwania, mogą w konsekwencji okazać się jeszcze bardziej frustrujące. Hałasem nieustanie dobiegającym z pośpiesznie budowanych na potrzeby licznie przybywających wczasowiczów resortów.
Wysokimi cenami, które nieobeznani podróżnicy przyzwyczaili właścicieli turystycznych biznesów płacić. Nieutrudzonymi roznosicielami ulotek i średnio wykwalifikowanymi masażystkami, które nie dadzą ci spokoju na plaży.
Jeśli nie przeszkadzają ci te niedogodności, to wyspa Bohol, turystyczny kolos Filipin, a zwłaszcza jej fragment Panglao, jest wakacyjnym rajem. Goście mają tam swoją egzotyczną plażę Alona i Dumaluan Beach, spory wybór restauracji, atrakcyjne warunki do nurkowania. I tani masaż.
Jeśli szukasz filipińskiej autentyczności, znajdziesz ją poza popularnymi kurortami. Wynajmując skuter możesz zwiedzić kawałek dżungli, w tym sanktuarium tarsierów w Corelli, gdzie przewodnicy pokażą ci żyjące na wolności zwierzęta.
[youtube https://www.youtube.com/watch?v=_p1RW11gFzA&w=853&h=480]
Tarsier, po polsku wyrak upiór, to jeden z najmniejszych ssaków naczelnych na ziemi, gatunek zagrożony, występujący jeszcze tylko na Filipinach i w Indonezji. Wyrak jest wielkości ludzkiej dłoni, ma oczy większe od mózgu, uszy jak nietoperz, głowę która obraca się o 180 stopni i długi nawet na 25 centymetrów ogon. Filipińczycy uważają, że idealnym odwzorowaniem wyraka jest Yoda z „Gwiezdnych Wojen”.
Jako żywiący się insektami nocny drapieżnik, całe dnie przesypia schowany w gałęziach drzew i jest niezwykle czuły na światło, dźwięk i dotyk. Zamknięty w klatce i wystawiony na działanie tych czynników ginie po raptem kilku miesiącach. Tak bardzo chce się wydostać z klatki, że „popełnia samobójstwo” uderzając głową w pręty.
Podróżując dalej w głąb wyspy możesz odwiedzić jedną z największych atrakcji turystycznych Filipin, Czekoladowe Wzgórza. To grupa niezwykłego kształtu formacji geologicznych o wysokości 30-120 m n.p.m rozciągających się na przestrzeni ponad 50 km kwadratowych. Niektórzy twierdzą, że jest ich dokładnie 1268, inni, że nawet kilkaset więcej.
W czasie pory suchej, pokryte trawą powstałe w wyniku wietrzenia skał wapienne wzgórza zabarwiają się na kolor czekolady, stąd nazwa.
Lokalni wolą wierzyć, że wzgórza to pozostałość po walce dwóch gigantów, którzy ciskali w siebie skałami jak bronią albo skamieniałe łzy giganta Arogo, który długo opłakiwał zgon swojej śmiertelnej kochanki – Aloya.
Jest jeszcze trzecia, mniej romantyczna legenda, o żarłocznym gigancie, który chciał zdobyć serce kobiety i… jego ekskrementach. Sami możecie wybrać swojego giganta.
Bohol to kumulacja pocztówkowych atrakcji Filipin, zakotwiczone na płyciźnie banki, białe plaże, wyraki i Czekoladowe Wzgórza. Na pewno nie będziesz zawiedziony, jeśli zabawisz na niej chwilkę.
Wybór z siedmiu tysięcy wysp może być przytłaczający nawet dla doświadczonego podróżnika. Dlatego aby uniknąć straty czasu, którego zawsze za mało, podróż po Filipinach polecam dobrze zaplanować. Życzę wszystkim, aby mogli w drodze doświadczyć stanu spełnienia, by mogli spokojnie powrócić do swojego codziennego życia.
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!